W opinii Wulfa Gloetzera, który przeprowadzał operację, interwencja chirurgiczna była konieczna. Schlierenzauer choć przez sześć tygodni będzie miał unieruchomioną nogę w szynie, rehabilitację rozpocznie już w piątek. Po zdjęciu szyny zdobywca Pucharu Świata przez dwa tygodnie będzie trenował według specjalnie opracowanego programu, tak by nadrobić zaległości kondycyjne.
"Uraz stawu kolanowego był poważny a operacja konieczna, bo między więzadłami krzyżowymi powstała centymetrowa szczelina. Leczenie zachowawcze, bezoperacyjne nie przyniosłoby żadnych efektów. Szczęście w nieszczęściu, że do wypadku doszło po sezonie" - powiedział Wulf Gloetzer.
Dodał, że kontuzja kolana była wynikiem upadku w Ramsau i nie miała związku z wcześniejszym wypadkiem na skoczni mamuciej w norweskim Vikersundzie. Schlierenzauer upadł w trakcie wykonywania czwartego, ostatniego skoku w sezonie 2008/2009. Pod wodzą Haralda Haima grupa zawodników przez dwa dni testowała sprzęt na obiekcie w Ramsau.