Przed laty Małysz bardzo często korzystał z małych odrzutowców należących do sponsorującej go firmy Red Bull. Jeszcze latem 2004 luksusowy samolocik zabrał Adama, a z nim resztę naszej kadry, z obozu we francuskim Courchevel.

Niedługo później w ten sam sposób trzykrotny mistrz świata podróżował na sesję zdjęciową zorganizowaną przez jego sponsora w Austrii. By po zawodach w Zakopanem jak najszybciej dostać się na lotnisko w Krakowie, busik wiozący naszego skoczka miał na wiecznie zakorkowanej Zakopiance policyjną eskortę! Kiedy skończyły się efektowne sukcesy, podróże samolotem też stały się rzadkością. Eksplozja formy sprawiła, że Federer znów dba o swojego zawodnika - pisze "Fakt".

Nasza reprezentacja nie miała w planie startu w Willingen. Po konkursie w Klingenthal Polacy wrócili do kraju, a od poniedziałku zaczynają przygotowania do mistrzostw świata w Japonii. Ponieważ jednak realna stała się walka Małysza o czwarte w karierze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, wystartuje on w konkursie indywidualnym w Willingen i spróbuje znowu zmniejszyć straty do lidera klasyfikacji generalnej Norwega Andersa Jacobsena.

Aby nasz mistrz uniknął długotrwałej i męczącej podróży (z Wisły do Willingen jest około 1400 km), poleci dziś z Krakowa do Padebornu. Z tamtejszego lotniska do Willingen dowiezie go samochód. W sobotę Małysz wystartuje tylko w serii próbnej i konkursie, a tuż po zawodach wróci do domu.





Reklama