Trzykrotna mistrzyni świata z Oslo wzbudza coraz to nowe kontrowersje. Jeszcze nie ucichły dyskusje dotyczące wpływu używanych przez nią lekarstw na astmę na jej formę sportową, a mamy już kolejny skandal. Norweska biegaczka została porównana do mężczyzny! Powiedziała o tym inna genialna narciarka, Rosjanka Jelena Wialbe. "Kiedy niedawno widziałam zdjęcie rozebranej do pasa Bjoergen w pierwszej chwili pomyślałam, że to mężczyzna" - powiedziała 14-krotna mistrzyni świata w biegach. Znalezienie zdjęć ukazujących muskulaturę Norweżki nie stanowi problemów.

Reklama

Bjoergen sama przypomina teraz, że bez katorżniczej pracy na treningach nie osiągnęłaby tych wszystkich sukcesów i lubi pokazywać swoje wyrzeźbione w siłowni ciało. Latem startuje w zwykłych biegach. Używa wtedy skąpego stroju. Jakiś czas temu wzięła udział w sesji zdjęciowej.

Była ubrana w krótkie spodenki i sportową, odsłaniającą sporo ciała koszulkę. Mocno rozebrana pojawiła się też na prezentacji norweskiej drużyny przed poprzednim sezonem. Ale podczas gdy jej koleżanki z reprezentacji wyglądają w takich sytuacjach bardzo atrakcyjnie, Bjoergen przypomina atletę. Potężne muskuły, "kaloryfer" na brzuchu...

"Są pewne granice. Ja nigdy nie spędzę w siłowni tyle czasu, by doprowadzić się do takiego stanu. To, że biegam na nartach nie znaczy, że nie chcę wyglądać kobieco" - uważa Justyna Kowalczyk.

>>> Zobacz Marit Bjoergen na siłowni

>>> Czytaj także: Polonia odpadła z Pucharu Polski