Justyna Kowalczyk zawsze powtarzała, że bieg na 30 kilometrów techniką klasyczną to jej ulubiona konkurencja. Jednak tym razem, jeszcze przed startem, nasza biegaczka podkreślała, że jej rywalki - Norweżki - są w znakomitej formie.
Walka na torze w Val di Fiemme trwała do ostatniej prostej, kiedy to na prowadzenie przed Justynę Kowalczyk wysunęła się Marit Bjoergen.
I to właśnie Norweżce przypadło mistrzostwo świata. Justyna Kowalczyk wróci do kraju ze srebrnym medalem.
Marit Bjoergen miała czas 1.27.19,9 sek. Polka straciła do zwyciężyczyni 3,7 sek. Trzecia na mecie Norweżka Therese Johaug straciła do Bjoergen 8,7 sek.