Hokeiści Rosji, podrażnieni porażką 1:3 z Finami w półfinale, chyba za punkt honoru postawili sobie zdobycie brązowego medalu i zapewnienie sobie miejsca na podium mistrzostw świata. Od początku meczu mieli sporą przewagę nad ekipą USA, strzelili cztery pierwsze bramki.

Reklama

Po dwóch tercjach prowadzili 5:1 i mieli pełną kontrolę nad tym, co się dzieje na lodowisku w Moskwie. Amerykanie mieli momentami poważne problemy z wyprowadzeniem krążka z własnej tercji, Rosjanie zdecydowanie dominowali. Najlepiej grał Siergiej Mozjakin, zdobywca dwóch bramek, także bramkarz Rosji Siergiej Bobrowski miał swój dzień.

W trzeciej tercji Frank Vatrano zdobył drugą bramkę dla USA, ale Rosja odpowiedziała kolejnymi dwoma trafieniami, w tym ostatnim w meczu, siódmym - w ostatniej minucie spotkania.

Rosji nie udało się powtórzyć wicemistrzostwa świata z 2015 roku z Pragi, poprzednio trzecie miejsce zajęli w 2007 roku. Później wywalczyli cztery tytuły mistrzowskie i dwa razy zajmowali drugie miejsce. Trzecie w 2016 jest poniżej ich oczekiwań.

Zwycięstwo "Sbornej" nad Amerykanami na pewno ucieszyło Władimira Putina. Prezydent Rosji jest wielkim miłośnikiem hokeja.

Rosja - USA 7:2 (2:0, 3:1, 2:1).
Bramki: dla Rosji - Wiaczesław Wojnow (7), Siergiej Mozjakin (14, 54), Iwan Telegin (30), Jewgienij Dadonow (33), Artemi Panarin (36), Wadim Szypaczow (60); dla USA - Frank Vatrano (35, 44).
Kary: Rosja - 10, USA - 8 minut.