Po pierwszym konkursie w Obersdorfie, w którym nie zakwalifikował się do serii finałowej, Norweg był tak załamany, że odmówił rozmów z mediami.
„Jestem zrozpaczony i nie wiem, co się dzieje” - przekazał przez rzecznika reprezentacji.
Johan Remen Evensen, były reprezentant Norwegii a obecnie ekspert kanału telewizji NRK, ocenił, że „marzenia o walce w TCS legły w gruzach i teraz nie może sobie poradzić psychicznie z zaistniałą sytuacją. Nie ma już szans na walkę o podium klasyfikacji generalnej, dobrym rozwiązaniem byłby wyjazd do domu i przygotowywanie się do następnych konkursów Pucharu Świata”.
Inni norwescy eksperci oceniają, że powodem tak słabej dyspozycji skoczka, który rozpoczął sezon wygrywając konkursy w Wiśle i Kuusamo, może być uraz kostki. Doznał go 13 grudnia, kiedy uderzony został nartą zgubioną przez przedskoczka podczas zawodów w Klingentahl.
„Sam nie wiem, czy to wina kostki, czy mojego stanu psychicznego. Nic mi nie wychodzi” - powiedział Tande dziennikarzom „Aftenposten”.
Trener reprezentacji Norwegii Alexander Stoeckl jest podobnego zdania: "z Danielem jest tak, że jednego dnia może skakać fenomenalnie i wygrywać a dzień później nie jest tą samą osobą i nieoczekiwanie przegrywa. Przyjechał na TCS pełen nadziei i energii, lecz nagle po jednym nieudanym skoku wszystko mu się rozsypało i jest załamany”.