A we Włoszech nie było chwili wytchnienia. Dwa treningi na skoczni dziennie. Do tego jeszcze zajęcia na siłowni. Na szczęścia, dopisała pogoda i nasi skoczkowie wykonali cały plan. "Tylko raz przesunęliśmy zajęcia z powodu wiatru" - powiedział skijumping.pl Łukasz Kruczek.

Reklama

Kto najlepiej radził sobie na skoczni? "Jak zawsze Adam Małysz. Ale również dobrze skakali Stefan Hula, Maciek Kot, Kamil Stoch, Marcin Bachleda i Rafał Śliż" - dodał drugi trener Polaków.

Po ciężkim zgrupowaniu czas na odpoczynek. Najbliższy tydzień nasi skoczkowie spędzą z rodzinami w domach. A później kolejny wyjazd. Najprawdopodobniej Małysz i spółka pojadą jeszcze raz do Włoch. Ale tym razem będą trenować w Pragelato.