Śniegu w mieście jest wprawdzie niewiele, ale po roztopach nadszedł mróz pozwalając na właściwe naśnieżenie zakopiańskiej skoczni. Ekipy COS i organizującego zawody Tatrzańskiego Związku Narciarskiego wykorzystywały każdy moment, aby pokrywę uzupełniać i utrzymać we właściwym stanie.
Jest bardzo dobrze, co potwierdzili już w poniedziałek trenujący tu nasi kadrowicze. Skocznię sprawdzili też delegat FIS i kierownik konkurencji i również stwierdzili, że jest doskonale, więc jak zwykle pozostaje tylko mała kosmetyka tuż przed startami - zapewnił .
Akces do zakopiańskiej edycji PŚ zgłosiło wstępnie 18 ekip. O ile wiem, nie będzie zawodników z Finlandii. Nasza ekipa liczyć ma 12 zawodników i wygląda na to, że z Kamilem Stochem na czele. W sumie na liście mamy 76 skoczków - zaznaczył prezes TZN.
Wszystko wskazuje na to, że skład polskiej ekipy trener Michal Doleżal poda dopiero po środowym treningu.
Kibice będą, ale w ograniczonej liczbie
Mimo że bilety na zakopiańska edycję PŚ trafiły na platformę sprzedażową w drugiej połowie grudnia, to na początku stycznia Polski i Tatrzański Związek Narciarski zastanawiały się, czy zawody odbędą się z udziałem publiczności.
Decyzja zapadła i na trybuny Wielkiej Krokwi wejdzie około 6,5 tysiąca widzów z covidowym certyfikatem. Ta liczba zapewni każdemu co najmniej trzy metry osobistej przestrzeni. Zachęcamy też do ubrania maseczek - podkreślił Kozak.
Zapytany czy wszystkie wejściówki zostały sprzedanie powiedział, że tradycyjnie pewna pula została zarezerwowana dla tych, którzy zdecydują się w ostatniej chwili. Warto więc zaglądnąć na stronę portalu eBilet, ale trudno mi dziś powiedzieć ile jeszcze zostało - stwierdził.
W sobotę w stolicy polskich Tatr odbędzie się konkurs drużynowy, a w niedzielę indywidualny. W piątek natomiast zaplanowano oficjalny trening oraz kwalifikacje.