Chorążyna ekipy Norwegii podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie ostatnio wielokrotnie chorowała zmagając się z infekcjami dróg oddechowych.
To była piękna bajka, lecz moje ciało, a zwłaszcza płuca, już nie jest takie jak przed kilkunastu laty kiedy na dobre rozpoczęła się moja kariera. Poza tym brakuje mi już motywacji - powiedziała 31-letnia Norweżka w czwartek dziennikowi „Verdens Gang”.
Przed miesiącem wygrała zawody Pucharu Świata w sprincie w Drammen.
Dlatego jest to najlepszy czas na zakończenie tego etapu życia będąc jeszcze na szczycie. Czuję się dobrze z tą decyzją która zakiełkowała już przed rokiem - zaznaczyła.
Norweskie media przypomniały, że Falla była częścią generacji, która zmieniła kobiece biegi narciarskie wprowadzając je na szczyty oglądalności telewizyjnej.
Falla była częścią grupy, w której skład wchodziły Marit Bjoergen, Therese Johaug, Heidi Weng, Astrid Uhrenholdt Jacobsen, Ingvild Flugstad Oestberg i Kristin Størmer Steira, nie wspominając zagranicznych rywalek w tym Amerykanki Kikkan Randall czy fantastycznej Polki Justyny Kowalczyk - podkreślono.
Biegaczka powiedziała też, że sport posiada swoje ograniczenia zwłaszcza dotyczące wieku i wszyscy o tym wiedzą, ale później rozpoczyna się nowe życie. Teraz zamierza dokończyć studia ekonomiczne, z których pozostała jej tylko praca magisterska.
Poza tym zamierzam poświęcić więcej czasu na moje hobby, którym są skoki spadochronowe - dodała.
Norweżka w swojej karierze zdobyła trzy medale olimpijskie, złoty, srebrny i brązowy oraz dziesięć medali mistrzostw świata w tym pięć złotych, srebrny i cztery brązowe.