Panthers odnieśli 12. kolejne zwycięstwo, co jest wyrównaniem klubowego rekordu z przełomu 2015 i 2016 roku. Przed własną publicznością triumfowali z kolei po raz 10 z rzędu. Bramki dla gospodarzy zdobyli w czwartek Mason Marchment, Aleksander Barkov, Sam Reinhart, Noel Acciari i MacKenzie Weegar.
Drużyna z Florydy ma bilans 56-15-6, co jest najlepszym wynikiem w całej lidze, ale nie jest jeszcze pewna pierwszego miejsca w Konferencji Zachodniej. We Wschodniej nikt już na pewno nie wyprzedzi pauzujących w czwartek hokeistów Colorado Avalanche z bilansem 55-16-6.
W zespole z Calgary, który również grał tego dnia na własnym lodowisku, 40. w tym sezonie bramkę i setny punkt do klasyfikacji kanadyjskiej zdobył Matthew Tkachuk, a po jednym trafieniu dołożyli Christopher Tanev, Andrew Mangiapane i Noah Hanifin.
W innym spotkaniu pewna już awansu do fazy play-off Tampa Bay Lightning rozgromiła u siebie Toronto Maple Leafs 8:1. W historii klubu zapisał się Steven Stamkos, który dzięki bramce i dwóm asystom powiększył dorobek do 954 punktów w karierze w tym zespole, pobijając rekord Martina St. Louisa. Po dwa gole uzyskali Alex Killorn i Ross Colton, a po jednym - Ondrej Palat, Nikita Kuczerow i Pat Maroon.
W San Jose lokalny zespół Sharks przegrał z St. Louis Blues 1:3. Goście przedłużyli serię zwycięstw do 14, co jest rekordem klubu. Bramki dla zwycięzców zdobyli Robert Thomas, Pawieł Buczniewicz i Dakota Joshua.
Inny rekord pobił bramkarz Pittsburgh Penguins Case DeSmith, który obronił wszystkie 52 strzały Boston Bruins i przyczynił się do zwycięstwa gospodarzy 4:0. W historii klubu żaden inny bramkarz nie interweniował równie często przy stuprocentowej skuteczności. W tym spotkaniu wyróżnił się także Jake Guentzel, który popisał się hat-trickiem. Jednego gola dołożył Jason Zucker.