28-letnia Polka w 1/8 finału była lepsza w obu przejazdach od młodszej od niej o dwa lata Szwajcarki Andrei Ellenberger natomiast w kolejnej fazie rywalizacji uległa Norweżce Thei Louise Stjernesund, która także dwa razy pokonała trasę slalomu szybciej od niej.
Polka poprawiła lokatę w tej konkurencji, bowiem w poprzednich mistrzostwach świata była ósma.
W rywalizacji o złoty medal Norweżka Tviberg pokonała Szwajcarkę Sarę Holdener. Brązowy krążek przypadł Thei Louise Stjernesund, która miała najlepszy czas w kwalifikacjach. Norweżka rywalizowała o brąz z reprezentantką gospodarzy, Marie Lamure, która startowała na "własnych śmieciach". Francuska była blisko zdobycia medalu, ale w drugim przejeździe wypięło się wiązanie i wypadła z trasy.
Broniąca tytułu sprzed dwóch lat Włoszka Marta Bassino musiała tym razem zadowolić się dopiero jedenastą lokatą.
Zawody rozegrano przy bezwietrznej pogodzie, przy temperaturze 3 st. Celsjusza. Uczestnicy startowali na wysokości 1555 m nad poziomem morza, aby po pokonaniu 19 bramek osiągnąć metę leżąca 120 metrów niżej.
Środa była niezwykle udana dla alpejczyków Norwegii, którzy wywalczyli trzy medale, jeden złoty oraz dwa brązowe.
Radość zapanowała także w ekipie Niemiec, bowiem 28-letni Alexander Schmid wywalczył pierwszy złoty krążek dla alpejczyków tego kraju od dziesięciu lat w konkurencji indywidualnej. W austriackim Schladming w 2013 roku mistrzynią globu w kombinacji została Maria Hoefl-Riesch.
Schmid był także współautorem brązowego medalu drużyny Niemiec w MŚ 2021 w Cortinie d'Ampezzo oraz srebra w igrzyskach olimpijskich w Pekinie rok później.