W konkursie Pucharu Świata w Wiśle żaden Polak nie zakwalifikował się do pierwszej dziesiątki. Najgorzej wypadł Kamil Stoch, który nie awansował do serii finałowej.

Reklama

"Chcielibyśmy wszyscy, żeby ta poprawa była zdecydowana i dużo szybsza. Są poprawne pojedyncze skoki, ale nie ma stabilności. Jak popatrzymy, jakiego Olek Zniszczoł miał pecha w I serii, to zupełnie inaczej mogło to wyglądać w II serii" - powiedział Adam Małysz w rozmowie z TVP Sport.

Następny na liście Pucharu Świata jest Szczyrk, gdzie znajduje się mniejsza skocznia. Ciężko jednak powiedzieć, czy można to uznać za atut dla Polaków.

"W tej sytuacji, która teraz jest, potrzeba bardziej tego spokoju. Może tego treningu zabrakło, odpuszczenia jednego konkursu i czasu, żeby ustabilizować pewne rzeczy i później iść do przodu" - dodał Małysz.