Pierwszego seta Polak wygrał dość gładko 6:3. Zaczęło się od szybkiego prowadzenia 3:0. Rywal wygrał dopiero czwartego gema. Potem jednak znów lepszy był Kubot i zrobiło się 4:1. Lopez próbował zmniejszyć stratę i udało mu się o w kolejnym gemie. Ale nasz tenisista nie zamierzał roztrwonić przewagi i znów odskoczył na trzy gemy. Co prawda Hiszpan wygrał kolejnego gema, ale na tym koniec. Dziewiąty gem należał do Polaka, który tym samym pierwszą partię wygrał 6:3.

Reklama

W drugiej partii Kubotowi nie szło już tak łatwo. Pierwszy na prowadzenie wyszedł Hiszpan. Po chwili był remis, ale trzeci gem na należał do Lopeza. Polak jednak znów doprowadził do wyrównania. Gra gem za gem toczyła się do stanu 6:6 i o losach partii zdecydował tie-break. W nim lepszy okazał się Polak, który wygrał 7:5 i tym samym całego seta 7:6.

W pierwszym gemie trzeciej partii, Polak przy swoim serwisie przegrywał już 15:40. Jednak najpierw doprowadzi remisu, by ostatecznie wygrać na przewagi. Drugiego gema Kubot zaczął fantastycznie. Prowadził 30:0. Niestety na tym koniec. Kolejne piłki należały do Hiszpana i w ten sposób doprowadził on do remisu 1:1.Trzeciego gema w błyskawicznym tempie do 15. wygrał Kubot. W kolejnym gemie przy swoim serwisie lepszy był Lopez. Ten set podobnie jak poprzedni przebiega gem za gem. Tenisiści wygrywają swoje podania. Po pięciu gemach Kubot prowadził 3:2. W szóstym gemie Polak był bardzo blisko przełamania serwisu rywala, ale ostatecznie przegrał na przewagi. Po chwili rolę się odwróciły i to Lopez mógł przełamać Kubota. Jednak nic z tego nie wyszło i nasz tenisista objął prowadzenie 4:3. Tradycji stało się zadość i ósmy gem należał do Hiszpana, a dziewiąty do Polaka. W dziesiątym górą był Lopez. Kolejne dwa gemy nic nie zmieniły. O losach trzeciej partii zdecydował tie-break. Kubot prowadził w nim 3:1, ale Lopez nie dał za wygraną i doprowadził do remisu, by następnie objąć prowadzenie 4:3. W końcówce niestety więcej zimnej krwi zachował Lopez i to on wygrał tie-breaka 9:7, a tym samym trzeciego seta 7:6.

W czwartej partii pierwszego gema przy swoim serwisie wyrywa Hiszpan. W drugim gemie Lopez był bardzo blisko przełamania serwisu Polaka, ale ostatecznie nie dał rady.Kolejne cztery gemy nic nie zmieniły. Tenisiści wygrali swoje podania i był remis 3:3. Sytuacja zmieniła się w siódmym gemie. Na ten moment czekali wszyscy kibice Łukasza Kubota. Polak przełamał serwis przeciwnika i wyszedł na prowadzenie 4:3. Niestety to co nasz zawodnik zrobił w kolejnym gemie przy swoim serwisie można nazwać tylko jednym słowem - katastrofa. Kubot przegrał do zera i znów był remis 4:4, a potem 5:5. W jedenastym gemie nasz tenisista miał dwie szansę na wygranie go. Obie niestety zmarnował. To zemściło się na nim. Kubot przegrał 12. gema przy swoi serwisie i tym samym całą partię 5:7. W ten sposób Lopez ze stanu 0:2 doprowadził do remisu 2:2.

Piąty - decydujący o losach tego pojedynku - set rozpoczął się od wygranego gema przez Hiszpana. Po chwili przy swoim podaniu Kubot doprowadził do remisu. Po kolejnych ośmiu gemach nic się nie zmieniło - nadal remis (5:5). Rozstrzygnięcie przyniosły następne dwa gemy. Oba padły łupem Lopeza, który dzięki temu wygrał piątą partię 7:5 i tym samym całe spotkanie 3:2. W ten sposób Łukasz Kubot pożegnał się z Wimbledonem.