Był to pierwszy pojedynek 23-letniej krakowianki, obecnie trzeciej w rankingu WTA Tour, z Chinką, obecnie 143. na świecie (w kwietniu 2011 r. była już 74. zanim doznała kontuzji).
Pierwsze cztery gemy były bardzo wyrównane, a obie utrzymywały własne serwisy. Gra oparta była głównie na długich wymianach z głębi kortu, w których Chinka walczyła odważnie i dość ryzykownie po liniach. Do stanu 2:2 prawie się nie myliła.
Jednak od tego momentu Radwańska wyraźnie złapała rytm swojej gry, nieco przyspieszyła tempo, silniej uderzała piłki i zaczęła rozprowadzać niżej notowaną rywalkę między narożnikami. Całkowicie przejęła inicjatywę, czego skutkiem była seria pięciu wygranych gemów.
Pierwszą partię Polka rozstrzygnęła na swoją korzyść po 34 minutach, przy drugim setbolu przy serwisie Zhang.
Serię pięciu przegranych gemów Zhang przerwała wyrównując na 1:1 w drugiej partii. Chwilę późnej Zhang nieoczekiwanie wykorzystała pierwszego "break pointa", choć do przełamania doszło w dość niecodziennych okolicznościach. Arbiter stołkowy przerwał wymianę uznając jedno z uderzeń Radwańskiej za zbyt długie, choć sędzia liniowy wskazywał, że było dobre. Challenge, czyli sprawdzenie zapisu komputerowego, pokazał faktycznie nieznaczny aut.
Było to jednak chwilowe zawirowanie, bowiem Polka od stanu 1:3 nie oddała już rywalce gema. Zakończyła spotkanie po godzinie i 21 minutach już przy pierwszym meczbolu, gdy utrzymała serwis bez straty punktu.
W sumie krakowianka popełniła 11 niewymuszonych błędów i miała tyle samo wygrywających uderzeń, natomiast Zhang odpowiednio 31 i 29.
Kolejną rywalką Radwańskiej będzie 64. w rankingu WTA Tour Hiszpanka Lourdes Dominguez-Lino, która do turnieju głównego przebiła się z eliminacji. Dotychczas jeszcze ze sobą nie grały.
Polka broni w Pekinie 1000 punktów za ubiegłoroczny triumf. Awans do trzeciej oznacza zachowanie 140 z nich, a także premię w wysokości 40 700 dolarów.
W tym turnieju wystartowała też młodsza z sióstr Radwańskich - Urszula, ale odpadła już w sobotę, ponosząc porażkę w pierwszej rundzie ze Szwajcarką Rominą Oprandi 5:7, 2:6.