Triumfatorka 21 imprez Wielkiego Szlema na razie potwierdza status faworytki. W dwóch pierwszych meczach pokonała Słowaczkę Magdalenę Rybarikovą 6:2, 6:0 i Brazylijkę Telianę Pereirę 6:2, 6:1. Z Mladenovic nie poszło jej już tak łatwo, ale i tak uporała się z rywalką bez straty seta.
Mecz był przerwany na ok. 2,5 godziny z powodu burzy. W końcowych fragmentach drugiego seta Williams najpierw obroniła piłkę setową rywalki przy stanie 8-9, a chwilę później wykorzystała piątą piłkę meczową by przypieczętować triumf. W całym spotkaniu wykorzystała tylko jedną z 12 szans na przełamanie Francuzki, ale sama obroniła wszystkie takie punkty.
Pierwsza rakieta świata walczy o czwarty w karierze triumf na obiekcie im. Rolanda Garrosa. Nigdy jeszcze nie obroniła tytułu w tej imprezie. Wcześniej świętowała sukces w stolicy Francji w 2002, 2013 i 2015 roku.
34-letniej zawodniczce nie brakuje motywacji. Występ w dwóch poprzednich imprezach wielkoszlemowych nie potoczył się po jej myśli. Z US Open 2015 odpadła w półfinale, a w tegorocznym Australian Open przegrała finał. W maju zwyciężyła w turnieju WTA w Rzymie, notując pierwszy od dziewięciu miesięcy triumf.
Kolejną rywalką Williams będzie rozstawiona z numerem 18. Ukrainka Jelina Switolina, która wyeliminowała Serbkę Anę Ivanovic (nr. 14.) - 6:4, 6:4.