Szwedowa pierwotnie miała zmierzyć się z Francuzką Alize Cornet w czwartek wieczorem czasu miejscowego, ale mecz został przełożony. Zajmująca 39. miejsce w rankingu WTA zawodniczka z Kazachstanu zwyciężyła 6:2, 6:4 i uzupełniła grono ćwierćfinalistek.
Z Radwańską spotka się po raz piąty. Trzy z tych pojedynków wygrała trzecia rakieta świata. Po raz ostatni zmierzyły się pięć lat temu - w pierwszej rundzie imprezy na kortach ziemnych w Madrycie ze zwycięstwa w trzech setach cieszyła się podopieczna Tomasza Wiktorowskiego. Rozstrzygnęła na swoją korzyść także oba dotychczasowe mecze na twardej nawierzchni. Na "betonie" rywalizować będą również w piątek. Początek spotkania zaplanowano na godz. 15 czasu polskiego.
27-letnia Radwańska ma nad starszą o dwa lata przeciwniczką nie tylko przewagę w postaci korzystnego bilansu oraz wyżej pozycji na światowej liście, ale też odpoczynku. O ile Szwedowa ma tylko kilka godzin na regenerację, to krakowianka awans do ćwierćfinału wywalczyła już w pierwszej części czwartkowych zmagań w Pekinie.
Polka nie musi się już stresować walką o kwalifikację do turnieju WTA Finals w Singapurze. Udziału w kończącej sezon imprezie masters z udziałem ośmiu najlepszych singlistek broniąca tytułu zawodniczka jest pewna od wtorku.