Stawką niedzielnego meczu było zwycięstwo w ostatnim turnieju tego roku, ale też prowadzenie w rankingu ATP. Przed rozpoczęciem zmagań w Londynie zajmował je Murray, który odebrał je Djokovicowi na początku listopada.

Djokovic i Murray rywalizowali ze sobą po raz 35., w tym 18-krotnie spotkali się w finałach turniejów ATP. Było to 11. zwycięstwo Szkota, a ósme w pojedynku o tytuł. Murray zdobył 44. trofeum, Serb ma ich 66.

Reklama

W niedzielę Murray grał pewniej od bardziej utytułowanego rywala. Bez większego problemu wygrywał gemy przy swoim serwisie, natomiast Djokovic musiał bronić się dwukrotnie przed przełamaniem przy stanie 2:3. To, co udało mu się w szóstym gemie, nie wyszło w ósmym - Murray doprowadził do stanu 5:3 i wykorzystał własne podanie, aby sięgnąć po zwycięstwo w pierwszym secie.

Druga odsłona zaczęła się od ponownego przełamania serwisu Serba, który oddał też rywalowi gem przy swoim podaniu przy stanie 1:2. Gdy wydawało się, że Murray zmierza po pewną wygraną, Djokovic "przebudził" się, by ze stanu 1:4 doprowadzić do wyniku 4:5. Szkot nie dał się jednak przełamać po raz drugi i sięgnął po pierwsze w karierze zwycięstwo w ATP World Tour Finals, wykorzystując trzecią piłkę meczową.

Wynik finału:
Andy Murray (Wielka Brytania, 1) - Novak Djokovic (Serbia, 2) 6:3, 6:4