Kilka godzin wcześniej zarówno Hurkacz, jak i Travaglia rozegrali swoje spotkania 1/8 finału. Napięty terminarz ma związek ze środowym pozytywnym wynikiem testu na COVID-19 pracownika jednego z hoteli w Melbourne. W efekcie tego 507 osób, w tym 160 tenisistów, odesłano na kwarantannę i badanie, a wszystkie zaplanowane na czwartek pojedynki przełożono o dzień.

Reklama

Zajmujący 29. miejsce w światowym rankingu Polak w swoim pierwszym piątkowym występie po półtoragodzinnej konfrontacji wyeliminował 70. w tym zestawieniu Urugwajczyka Pablo Cuevasa 7:5, 7:5. Sklasyfikowanemu na 71. pozycji Travaglii po kolejnych dwóch godzinach walki już nie sprostał.

Gra wrocławianina, który 11 lutego będzie obchodzić 24. urodziny, w meczu ze starszym o sześć lat Włochem od początku falowała. Pierwszego seta zaczął od prowadzenia 3:0, by potem pozwolić rywalowi wyrównać. Następnie zapisał na swoim koncie trzy kolejne gemy, a tym samym też inauguracyjną partię. Na otwarcie drugiej miał dwie szanse na przełamanie, ale nie wykorzystał żadnej z nich. Zmarnowana okazja zemściła się w jego przypadku w ósmym gemie, gdy sam stracił kluczowe dla losów tej odsłony podanie.

W decydującym secie Hurkacz wypracował przewagę 3:1, ale na niewiele się to zdało. Travaglia odrobił stratę, a w końcówce był stroną dominującą, co dało mu awans do półfinału.

Był to trzeci pojedynek tych tenisistów. Oba wcześniejsze, które odbyły się w 2018 roku, wygrał Polak.

Travaglia w półfinale spotka się z Brazylijczykiem Thiago Monteiro. Rozstawiony z "czwórką" Sinner na tym etapie zagra z Rosjaninem Karenem Chaczanowem (2.).

W drugiej rundzie singla odpadł drugi Polak w obsadzie tych zawodów - Kamil Majchrzak.

Hurkacz zgłosił się w Great Ocean Road Open także do debla. Wraz z Włochem Jannikiem Sinnerem zmierzą się w tej konkurencji w sobotę z reprezentantami gospodarzy Matthew Ebdenem i Johnem-Patrickiem Smithem.