Dodig i Polasek byli rozstawieni z numerem dziewiątym, a Ram i Salisbury z piątym.
To pierwszy wielkoszlemowy tytuł 35-letniego Słowaka, który w 2018 roku wznowił karierę po pięcioletniej przerwie będącej efektem kontuzji pleców. Niedzielny sukces zadedykował córce, która przyszła na świat w piątek. Jest drugim po Danieli Hantuchovej reprezentantem Słowacji, który wygrał imprezę tej rangi.
Dodig po raz drugi triumfował w deblu w Wielkim Szlemie - sześć lat temu razem z Brazylijczykiem Marcelo Melo był najlepszy we French Open. Poza tym ma w dorobku trzy sukcesy w mikście.
W niedzielnym pojedynku wyraźnie dominowali. W całym meczu mieli aż 15 "break pointów", podczas gdy sami ani razu nie byli bliscy straty podania.
Ram nie wywalczył więc teraz dubletu w Melbourne. W sobotę razem z Czeszką Barborą Krejcikovą zwyciężył w grze mieszanej.
Do męskiego debla zgłosiło się dwóch Polaków. Zarówno Łukaszowi Kubotowi, jak i Hubertowi Hurkaczowi partnerowali zagraniczni zawodnicy. Pierwszy odpadł w 1/8 finału, a drugi w pierwszej rundzie.
Wynik finału męskiego debla:
Ivan Dodig, Filip Polasek (Chorwacja, Słowacja, 9) - Rajeev Ram, Joe Salisbury (USA, W.Brytania, 5) 6:3, 6:4