W swoich dwóch wcześniejszych spotkaniach w Melbourne Barty odprawiała rywalki w niespełna godzinę. Zwycięstwo nad Giorgi zajęło jej... 61 minut i był to kolejny popis 25-letniej zawodniczki.
Forma Barty rośnie
Agresywnie grająca Włoszka prezentowała znacznie wyższy poziom niż dwie poprzednie przeciwniczki Australijki, ale i tak nie była w stanie zbytnio zagrozić faworytce. Po ośmiu minutach ta ostatnia prowadziła już 3:0.
Pierwsza rakieta świata wysoką formę zasygnalizowała już na początku stycznia, gdy wygrała imprezę WTA w Adelajdzie. Później miała startować w Sydney, ale zrezygnowała z występu, by odpocząć przed Australian Open.
Osaki już nie ma
Barty ma w dorobku dwa tytuły wielkoszlemowe - triumfowała we French Open 2019 i ubiegłorocznym Wimbledonie. Jej najlepszym wynikiem w Melbourne jest jak na razie półfinał z 2020 roku, a w poprzedniej edycji odpadła rundę wcześniej.
Kibice szykowali się, że teraz o awans do "ósemki" zagra ona z broniącą tytułu Naomi Osaką. Rozstawiona z "13" Japonka uległa jednak Amandzie Anisimovej (60. WTA) 6:4, 3:6, 6:7 (5-10). Amerykanka powtórzyła swój największy sukces z Melbourne - poprzednio w 1/8 finału była tam w 2019 roku. W tym samym sezonie dotarła do półfinału French Open.