Na czwartkowym meczu było jeszcze więcej grup fanów Polki niż w środę. Po polsku, włosku i angielsku wznoszono okrzyki zagrzewające ją do walki, która w zgodnej opinii wyrażanej na trybunach, była wyjątkowo trudna i zacięta. Duże wyzwanie stało też przed kibicami tenisa, którzy siedzieli na osłonecznionych trybunach w upalne wczesne popołudnie.

Reklama

Polka miała znacznie większe wsparcie kibiców na trybunach, którzy żywiołowo reagowali na każde jej dobre zagranie. Doping i brawa narastały z każdą chwilą.

Na początku było ciężko, ale potem to był już koncert - powiedzieli kibice z Warszawy. Podkreślili: Po meczu zdzieraliśmy sobie gardła, bo to 25. z rzędu zwycięski mecz Igi w tym sezonie.