Wszystkie piłki meczowe Tiafoe miał w tie-breaku drugiej partii, w której prowadził 6-5, 8-7, 10-9, 11-10, 12-11, by ostatecznie przegrać 12-14. Cały set trwał 62 minut. W decydującej trzeciej odsłonie podbudowany przebiegiem wydarzeń Australijczyk dominował już wyraźnie.
W zwycięstwie pomogło Kyrgiosowi m.in. 35 asów serwisowych, przy dziewięciu podwójnych błędach, wobec 14 wyżej notowanego Amerykanina. Spotkanie trwało 151 minut i zakończyło się o 1 w nocy czasu lokalnego.
Frances zawiesił poprzeczkę naprawdę wysoko. Przy meczbolach nie myślałem za wiele, chciałem po prostu przetrwać, przedłużyć mecz. W trzecim secie czułem się świeżo, fizycznie chyba lepiej wytrzymałem ten pojedynek. No i świetnie serwowałem - ocenił Kyrgios, który już po raz piąty w tym sezonie wystąpi w półfinale, a ostatni z siedmiu tytułów ATP wywalczył w 2019 roku właśnie w Waszyngtonie.
Jego następnym rywalem będzie Szwed Mikael Ymer.
Drugą parę półfinałową stworzą najwyżej rozstawiony Rosjanin Andriej Rublow i Japończyk Yoshihito Nishioka.