Przeciwniczka o wiele lepiej wykorzystała mój spadek energii. Muszę być gotowa na jutro, bo jestem pewna, że Barbora, ze swoim doświadczeniem, też to wykorzysta. Postaram się zregenerować i stanąć trochę na nogi – dodała liderka światowego rankingu.

Reklama

Świątek wróciła do gry po przerwie.

Tenisowo zawsze wiem, w jakiej jestem formie, ale wiadomo, że pierwsze mecze po dłuższej przerwie są wymagające. Trzeba ponownie wejść w meczowy rytm. Na pewno podejmowanie decyzji na korcie nie jest tak intuicyjne. Te mecze pokazały, że mimo, iż miałam trzy tygodnie przerwy, potrafię wrócić na wysokim poziomie. Nadal się tego uczę, bo to mój drugi pełny sezon w życiu. Cieszę się, że jestem w stanie grać solidnie niezależnie od okoliczności – stwierdziła.

Jeszcze na korcie, po meczu, apelowała do polskich kibiców, by zachowali ciszę.

Mnie to rzadko przeszkadza, staram się być skoncentrowana. Czułam, że rywalce trochę przeszkadzało. Sytuacja mi sprzyjała, ale tenis jest na tyle eleganckim sportem, że nie w taki sposób chcemy wygrywać. Dlatego uznałam, że warto przypomnieć kibicom, że tenis rządzi się trochę innymi prawami. Z drugiej strony wiem, że chcą się dobrze bawić, mam nadzieję, że wyciągną wnioski – podsumowała Polka.

Z Ostrawy Piotr Girczys