Grałem agresywnie, często trafiałem swoimi uderzeniami. Staram się odcinać od presji związanej z tym, że jestem numerem jeden. Chcę czerpać radość z gry, dawać ją też kibicom i... dużo się uśmiechać. To jest klucz do wszystkiego - powiedział tuż po ostatniej piłce meczu 20-letni Alcaraz.
Pod nieobecność kontuzjowanego Rafaela Nadala, Hiszpan, którego trener Juan Carlos Ferrero wzniósł Puchar Muszkieterów - nagrodę za triumf - 20 lat temu, uchodzi za głównego pretendenta do tytułu w Paryżu, obok Serba Novaka Djokovica.
Kolejnego rywala zawodnika z El Palmar koło Murcji wyłoni wieczorny pojedynek austriackiego kwalifikanta Sebastiana Ofnera z Grekiem Stefanosem Tsitsipasem (nr 5.).
Przed rokiem Alcaraz w stolicy Francji odpadł w ćwierćfinale, po porażce z Niemcem Alexandrem Zverevem. Później jednak wygrał inny wielkoszlemowy turniej - US Open i został liderem światowego rankingu.
W tym sezonie na pozycji numer jeden rotuje się z Djokovicem, na którego może trafić w półfinale. Na "mączce" w tym roku ma bilans 24-2. Wygrał imprezy w Buenos Aires, Barcelonie i Madrycie, przegrał finał w Rio de Janeiro, a jedyną poważną wpadkę na tej nawierzchni zaliczył w Rzymie, gdzie w 3. rundzie uległ mało znanemu Węgrowi Fabianowi Marozsanowi.