Fręch w pierwszej partii nie miała nic do powiedzenia. Amerykanka jak "przejechała" się po niej jak walec. Set trwał zaledwie 27 minut.
W drugiej odsłonie było "nieco" lepiej. Naszej tenisistce udało się urwać rywalce dwa gemy, ale to wszystko na co było stać tego dnia Polkę.
To był trzeci pojedynek tych tenisistek i trzecie zwycięstwo Stephens.
Kolejną przeciwniczką Stephens będzie rozstawiona z nr. 14 Kanadyjka Leylah Fernandez.