Początek weekendu w Montrealu nie był udany. W połowie pierwszej sesji treningowej, kiedy krakowianin nie przejechał jeszcze ani jednego pełnego okrążenia, w jego BMW-Sauberze zepsół się układ paliwowy. Polak powoli dotoczył się do boksu i resztę treningu obserwował z garażu. W drugiej sesji Kubica rozpoczął jazdy od piruetu i otarcia się o barierę - zawiodły hamulce.
"Nie mogliśmy zmienić całego układu hamulcowego, bo kosztowałoby to nas dużo cennego czasu" - powiedział Kubica. Mechanicy próbowali coś poprawić, ale nie udało się i przez całą sesję nasz kierowca miał kłopoty z wpadającym w podłogę pedałem hamulca. "Ogólnie dzień był dość trudny, poza usterkami bolidu mieliśmy też kłopoty z ustawieniami. Musimy nad tym popracować" - mówi na łamach "Rzeczpospolitej" Robert.
Bolid polskiego kierowcy znów zawiódł. Dlatego Robert Kubica nie zachwycił podczas wczorajszych treningów. W pierwszym nawalił układ paliwowy. Przez to Polak nie przejechał ani jednego szybkiego okrążenia. W drugiej sesji miał problemy z hamulcami,
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama