Treść listu publikuje portal sport.pl. Jak przypomina, w przeszłości między Adamkiem i Gołotą dochodziło do ostrych konfliktów. Gołota pozwał nawet "Górala" do sądu za obraźliwe komentarze, dotyczące swojego życia prywatnego.
"Andrzej, zawarliśmy ugodę, wypełniłem jej warunki, nie możesz tego zapominać. Ugoda miała zakończyć sprawę a trwa nadal i rani nas i nasze rodziny. Nigdy publicznie nie podważałem Twoich osiągnięć sportowych i nie drwiłem z tego, co osiągnąłeś w boksie" - pisze teraz Tomasz Adamek.
"Góral" nie zapomina, dzięki komu rozpędu nabrała jego amerykańska kariera. "Pomogłeś mi w USA na początku kariery, ja staram się robić to samo. To dzięki mnie Mariusz Wach, Piotr Wilczewski i Mateusz Masternak mogli wystąpić w USA na galach z moim udziałem" - wylicza.
"Andrzej, w ten sposób spłacam dług wdzięczności za to, co zrobiłeś dla mnie. Tak winni postępować wszyscy, którzy już coś w sporcie osiągnęli. Pomóż nam i Ty, jesteś nam potrzebny ze swoim wielkim doświadczeniem i otaczającą Cię legendą" - prosi Tomasz Adamek starszego kolegę.
Jak podkreśla, wygrał z Gołotą "w ringu u schyłku kariery", ale wie dobrze, że nie wygra w pamięci milionów fanów jego talentu. "Daj się namówić na zgodną egzystencję i na współpracę w przyszłości" - apeluje.
"Wspólnym mianownikiem i gwarantem naszej współpracy niech będą Andrzej Gmitruk i Ziggy Rozalski, którzy wiele zrobili dobrego dla Ciebie i dla mnie. Tego nie możemy obaj kwestionować. Jako młodszy wyciągam do Ciebie po raz kolejny rękę na zgodę" - kończy swój list pięściarz.