Henry od dwóch dni jest w ogniu krytyki. W sprawę zaangażowały się również najważniejsze osobistości obu krajów. Irlandczycy domagali się powtórzenia spotkania, ale rzecznik FIFA Nicolas Maingot odrzucił taką możliwość.
Francuski piłkarz przyznał, że najsprawiedliwszym rozwiązaniem byłaby powtórka meczu. "Czuję się zakłopotany całą sytuacją i bardzo mi przykro, że Irlandczyków zabraknie w mundialu. W pełni zasłużyli na udział w mistrzostwach świata" - oświadczył Henry.
Jak dodał, nigdy nie zaprzeczał, że dotknął piłki ręką. "Po meczu powiedziałem o tym, zarówno rywalom, jak i sędziemu oraz dziennikarzom. Chcę jednak jeszcze raz podkreślić, że nie zrobiłem tego umyślnie. To był instynktowny odruch, a cała sytuacja działa się błyskawicznie" - stwierdził.
Henry zwrócił uwagę, że piłkarz na boisku reaguje w ułamku sekundy, nie ma możliwości oglądania powtórek i analizy sytuacji w zwolnionym tempie. "Jeszcze raz przepraszam Irlandczyków, ale nie zrobiłem tego z premedytacją" - zakończył napastnik Barcelony.