Premier Cowen podniósł kwestię powtórzenia spotkania podczas czwartkowego spotkania z premierem Francji na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli. Prezydent Sarkozy zapewnił, że życzliwie odnosi się do stanowiska Irlandii, ale nie będzie apelował o powtórkę meczu.

Reklama

"Powiedziałem Brianowi Cowenowi, jak bardzo mi przykro. Ale nie proście mnie, bym zastępował sędziego, albo francuskie władze piłkarskie, albo też europejską unię piłkarską: pozwólcie mi pozostać tym, kim jestem" - powiedział Sarkozy.

Decydującą bramkę w środowym meczu w Paryżu William Gallas zdobył po zagraniu ręką Thierry'ego Henry'ego. Dzień później kapitan reprezentacji Francji przyznał się do niedozwolonego zagrania.

Federacja Piłkarska Irlandii (FAI) poprosiła FIFA, by nakazała powtórzenie meczu z Francją. Władze irlandzkiego futbolu oświadczyły, że gol w dogrywce meczu na Stade de France, dający awans Francji do finałów MŚ w RPA, stał się dominującym tematem doniesień mediów irlandzkich, a nawet przedmiotem debaty w parlamencie Irlandii na temat "uczciwości w sporcie".

Cowen popierał pomysł z powtórką. "Nasz minister sportu napisze do FIFA, wspierając skargę i prośbę o powtórzenie meczu. Prezydent Sarkozy zrozumie rozczarowanie, jakie czuje naród irlandzki po tym okropnym wieczorze. Sądzę, że fair play jest podstawowym elementem futbolu" - powiedział irlandzki premier.