Jeszcze pół roku temu McGirt był trenerem Gołoty. To u Buddy'ego naFlorydzie Polak przygotowywał się do pojedynku z Jeremym Batesem. TerazMcGirt pracuje na Florydzie z McBride'em, 34-letnim Irlandczykiem (34 zwycięstwa, 5 porażek, 1 remis), który w 2005 r pokonał Mike'a Tysona, a teraz chce odesłać na emeryturę Gołotę.

Dlaczego zgodził się przygotowywać McBride'a? I to do pojedynku przeciwkoswojemu niedawnemu zawodnikowi? "Po walce z Batesem Andrew do mnie nie zadzwonił" - wyjaśnia DZIENNIKOWI McGirt. "Zadzwonił za to menedżer Polaka Ziggy Rozalski. Pytał, czy będę dalej pracował z Gołotą. To było niemożliwe,
bo siedziałem wtedy w Kalifornii, trenowałem zawodników występujących w telewizyjnym show The Contender. Wróciłem stamtąd jakieś trzy tygodnie temu.
Kevina miałem trenować już rok temu, prosił mnie o to po swojej ostatniej walce. Teraz zadzwonił znowu i odpowiadało mu, że będziemy się przygotowywać
w tak krótkim czasie. To cała tajemnica" - mówi McGirt.

Amerykanin zapewnia jednak, że nadal dobrze życzy Gołocie. "Między nami nie ma żadnego napięcia, takie rzeczy po prostu zdarzają się w boksie, o czym
Andrew doskonale wie" - twierdzi McGirt. "Chyba mogę powiedzieć, że nadal jesteśmy kumplami".

McGirt doskonale zna i Gołotę, i McBride'a. Wie wszystko o ich mocnych i słabych punktach, co oznacza, że Irlandczyk będzie wiedział, jak walczyć z
Polakiem. McGirt otwarcie mówi też atutach McBride'a: "Człowieku, Kevin jest silny jak bizon. Niczego się nie boi. Lubi się zmęczyć, lubi słuchać,
uczyć się nowych rzeczy. Do tego ma mocną psychikę. To będzie bardzo dobrawalka, bo jeden i drugi musi wygrać, jeżeli chce się liczyć w boksie.

Kto jest lepszy pięściarzem? McGirt odpowiada bez zastanowienia: "Andrew. Kiedy tylko chce, potrafi być w ringu artystą. Pięknie się porusza, balansuje, pracuje nogami, potrafi zakręcić każdym rywalem. Kevin tego nie umie. Andrew może pobić każdego, wszystkich tych kolesi z wagi ciężkiej. Tej samej nocy miał walczyć z Samuelem Peterem o tymczasowy pas WBC. I według mnie spokojnie mógł walczyć. Co z tego, że ma prawie 40 lat? Bernard Hopkins ma 42, a walczy, że hej".

Kto wygra 6 października? "Nie, o to proszę nie pytać. Mam tylko nadzieję, że ani Andrew, ani Kevin nie zostaną zranieni w tej walce. To byłoby dla mnie bardzo przykre" - mówi McGirt. Jego zawodnik jest za to pewny swego. Bardzo pewny. "Pokonałem Tysona, najbardziej szalonego człowieka na świecie" - chełpi się McBride. "Próbował złamać mi rękę, walił mnie z byka, a i tak dałem mu radę. Gołota nie może być od niego bardziej zwariowany. Pobiję go, bo jestem większy i silniejszy. Buddy nauczył mnie wielu nowych sztuczek, dzięki niemu jestem w najlepszej formie w całej mojej karierze. Gołota ma pecha, że stanął mi na drodze".















Reklama