Promotor polskiego boksera przecierał oczy ze zdumienia. "Nigdy czegoś takiego nie widziałem, sędzia twierdził, że cios był po gongu " - oburzał się Andrzej Wasilewski w rozmowie z "Super Expressem".

Reklama

Wszyscy widzieli, że Dawid Kostecki bezdyskusyjnie pokonał Bernarda Donfacka. Eksperci znanego serwisu fightnews.com wyliczyli, że "Cygan" powinien wygrać minimum pięcioma uderzeniami. Ale sędziowie jakimś sposobem uznali, że walka była na remis.