Po wyjściu z wody młoda pływaczka długo nie mogła uwierzyć w życiowy sukces. Jej poprzedni rekord życiowy wynosił 2.16,36. "To wręcz niemożliwe, to chyba sen. Minimum olimpijskie to było moje odległe marzenie - nie sądziłam, że się spełni. W olimpiadę nie uwierzę dopóki nie wyląduję w Pekinie. Tego właśnie na Gwiazdkę życzyła mi mama i jak widać mama ma zawsze rację" - powiedziała Mazurek.
"To wielka niespodzianka - wiadomo, że Zuzanna to świetna zawodniczka, ale nie spodziewałem się takiego wyniku. To świadczy o tym, że nasi młodzi pływacy też potrafią walczyć. Oby to był dobry prognostyk na dalsze dni" - ocenił trener reprezentacji Polski Paweł Słomiński.
"Minimum bardzo cieszy - reprezentację trzeba rozbudowywać. Musimy mieć jednak świadomość, że w światowym pływaniu ten wynik nie jest rewelacją. Niech to jednak będzie początek drogi dla bardzo sympatycznej zawodniczki" - dodał.
Radości z minimum wywalczonego przez juniorkę nie krył również prezes Polskiego Związku Pływackiego Krzysztof Usielski.
"Nie ukrywam, że przy słabym nastroju po ME w Eindhoven taki występ był nam bardzo potrzebny. Nie spodziewałem się minimum na IO - myślałem, że raczej powalczy o występ na młodzieżowych mistrzostwach świata. To bardzo pracowita, skromna dziewczyna, ze wspaniałej pływackiej rodziny - rodzice są trenerami, a siostra zawodniczką. Widać było, jaką radość sprawił wszystkim w Ostrowcu ten występ" - powiedział Usielski.
Poprzedni rekord kraju wynosił 2.14,43 i należał do Aleksandry Miciul.