Do zamieszek doszło, kiedy kibice ze Śląska wracali do domów po meczu GKS Katowice ze Stalą Stalowa Wola specjalnym pociągiem. Prawdopodobnie ktoś z pasażerów użył hamulca bezpieczeństwa i pociąg zatrzymał się w Tarnowie. Kilkudziesięciu pseudokibiców wysiadło i w stronę stojących na peronie policjantów poleciały kamienie, butelki i elementy ławek.
Poszkodowanych zostało 21 funkcjonariuszy, z czego dwóch trafiło do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Pociąg odjechał z Tarnowa, ale na dworcu w Krakowie-Mydlnikach policja zatrzymała 39 pseudokibiców, z czego 31 już usłyszało zarzuty uszkodzenia mienia oraz czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego. Grozi im za to do 10 lat pozbawienia wolności. Ośmiu pozostałych zatrzymanych wypuszczono po złożeniu wyjaśnień.
W środę tarnowscy policjanci pojechali na Śląsk, aby zatrzymać kolejnych siedem osób. Udało się zatrzymać tylko pięciu pseudokibiców. Dwóch nie zastano pod adresami, gdzie mogli przebywać. Wszyscy zatrzymani są mieszkańcami Śląska, mają od 20 do 42 lat.