Grzegorz Rasiak najchętniej widziałby się w lidze włoskiej. Niestety tam nikt nie da za niego tyle ile żądają działacze drugoligowego Southampton. Dlatego wszystko wskazuje na to, że z przenosin wyjdą nici - pisze "Przegląd Sportowy".

Sam piłkarz przyznaje, że sumą odstępnego może być poważny problem. "Interesują się mną włoskie zespoły, ale obawiam się, że takich pieniędzy nikt za mnie nie da" - żali się reprezentant Polski w rozmowie z gazetą.

Reklama