Roger miał zresztą okazję spotkać się oko w oko z Pudzianem. Było to na lotnisku, gdy Legia wracała z zagranicznego zgrupowania. "Koledzy mówili: Roger, idź go powkurzać" - śmieje się legionista.

Reklama

Roger jest wiecznie uśmiechnięty i zadowolony, ale na początku nie było za wesoło. Brazylijczyk trafił do naszego kraju zimą i musiał trenować w kilkunastostopniowym mrozie, w mazurskim Mrągowie.

Teraz jednak Polska to - jak mówi - całe jego nowe życie. I zapewnia, że w kadrze da z siebie wszystko - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".