Demonstracja nie była tym razem wielka - uczestniczyło w niej około stu osób. Jeden z cudzoziemców powiewał flagą Tybetu. Skandowano hasła, opowiadające się za wolnością Tybetu. "Nie ma praw człowieka, nie będzie igrzysk olimpijskich" - wznoszono okrzyki.

Reklama

Ogień w stolicy Indonezji, Dżakarcie, jest bardzo dobrze strzeżony. W jego okolice dopuszcza się tylko osoby, które dostały specjalne zaproszenie - jest to około 5 tysięcy ludzi. Ogień chronią dwa tysiące policjantów.