>>> Zobacz jak bramkarz strzela gola

Hovi posłał krążek przez całe lodowisko, w okresie gry w osłabieniu w meczu przeciwko drużynie z Trenczina, który jego Slovana wygrała 4:1.

Reklama

"W ostatnim okresie trenowałem "długie" podania, ale miałem na celu to, by krążek opuścił naszą strefę obronną. Nigdy nie przypuszczałem, że zdobędę bramkę. Chociaż, kiedy mój rodak, Noronen strzelił gola w NHL..." - powiedział po meczu zaskoczony Hovi.

Fin swoim osiągnięciem zaskoczył nie tylko siebie, ale też swoich rodziców, którzy długo nie mogli uwierzyć w to co się stało i myśleli, że ich syn stroi sobie z nich żarty.

Przede wszystkim jednak zaskoczony był sponsor klubu, który został zmuszony do zastanowienia, jak uhonorować Hoviego. "Za strzeloną pierwszą bramkę funduję nagrodę w wysokości pięciu tysięcy koron. Ale jak dotąd zasada ta nie dotyczyła bramkarza..." - oświadczył.

Reklama