Ten nietypowy prezent piłkarz dostał od biznesmena z Kijowa, bo właśnie tam obchodził swoje urodziny.
Kaładze w ostatniej chwili wyjechał z Mediolanu. Gości zapraszał na imprezkę do Kijowa, dzwoniąc do nich z lotniska. "Niektórzy mieli akurat wyłączone komórki i teraz plują sobie w brodę. Wino lało się strumieniami. Podawano potrawy włoskie i gruzińskie" - opowiada inny znajomy Kaładze, Wład Waszczuk.
Kacha Kaładze urodził w Gruzji. Grał w Dynamie Tbilisi. Następnie przeniósł się do Kijowa. Tam bardzo szybko się zaaklimatyzował. Zawsze podkreśla, że stolica Ukrainy to jego drugi dom i właśnie w Kijowie zamieszka po zakończeniu piłkarskiej kariery.