Lozano obiecał kilku podstawowym zawodnikom, że da im odpocząć w trakcie Ligi Światowej. Tacy siatkarze jak Paweł Zagumny, Mariusz Wlazły czy Michał Winiarski są niezbędni w naszej reprezentacji. Niczego nie muszą udowadniać. Mogą w spokoju trenować.

Ale wielu kadrowiczów nadal musi twardo bić się o to, by znaleźć się w dwunastce na Pekin. Wiedzą to młodzi, którzy zapowiadają, że nie poddadzą się w walce o wyjazd na igrzyska olimpijskie.

Reklama

Lozano do Egiptu na pierwsze mecze Ligi Światowej wziął dwóch rozgrywających - Łukasza Żygadło i Pawła Woickiego. Do tej pory ten pierwszy z nich był zastępcą Zagumnego, ale ostatnio częściej grał Woicki.

"Chcę się pokazać z jak najlepszej strony" - podkreśla Woicki. "Nie wiem, czy wygram rywalizację z Łukaszem. O wszystkim zadecyduje trener, ale z pewnością marzę o grze w igrzyskach olimpijskich".

Wielu fachowców od dawna mówiło o Woickim, że powinien występować w reprezentacji. Gdy do niej wskoczył, od razu pokazał, że ma nieprzeciętne umiejętności. I ma duże szanse, by wygrać rywalizację z wicemistrzem świata, Żygadło. Podobne plany ma Piotr Nowakowski, który na środku siatki rywalizuje m.in. Wojciechem Grzybem. Grzyb też dwa lata temu cieszył sie ze srebrnego medalu mistrzostw świata, a teraz musi walczyć o miejsce w składzie z młodszym kolegą.

Teoretycznie pierwszą parą środkowych są Daniel Pliński i Łukasz Kadziewicz, ale Nowakowski ma nie tylko szanse na to, by być tym trzecim, który poleci do Pekinu lecz liczy się również w walce o pierwszą szóstkę. Jestem w dobre formie i chciałbym pokazać trenerowi, że nadaję się do reprezentacji " - mówi Nowakowski.

Młodzie są pewni siebie i wiedzą, że dzięki dobrej grze w Lidze Światowej mogą zdobyć uznanie Lozano. A oprócz Woickiego i Nowakowskiego są jeszcze Bartosz Kurek, Zbigniew Bartman i Marcin Wika, którzy też będą chcieli przekonać do siebie Argentyńczyka.