"Isia", w przeciwieństwie do piłkarzy, nie musi z obawą zerkać na wagę. Jej świąteczne ucztowanie nie przeszkodziło. "Trenuję trzy razy dziennie. Poza tym mam bardzo szybką przemianę materii, więc nie mam szans przytyć" - zapewnia w "Fakcie".

Radwańska spędzi sylwestra w Krakowie, z przyjaciółmi. Potem wyruszy do Warszawy na Bal Mistrzów Sportu. "To przyjemność znaleźć się w takim towarzystwie. Już sama nominacja jest dla mnie wielkim zaszczytem" - mówi skromnie tenisistka, która zaraz po imprezie wyruszy na wielkoszlemowy turniej Australian Open.

Reklama