Radwańska zaczyna sezon już 11 stycznia - zagra w Sydney w Australian Open. Zbliżający się wielkimi krokami sezon będzie dla Polki bardzo trudny.
Zmiany są bowiem duże. O tydzień skrócony został kalendarz startów, a turnieje podzielono na nowe kategorie: International (do 220 tys. dol.) i Premier (do 4,5 mln dol.), do których po dawnemu dochodzą Wielki Szlem i Masters.
Władze tenisa chcą, żeby kibice oglądali na największych imprezach komplet tenisowych gwiazd. Te do tej pory często wybierały lepiej płatne "turnieje prowincjonalne".
Efektem tych zmian będzie zaostrzona polityka wobec takich zawodniczek jak Radwańska: obowiązkowe występy w Wielkim Szlemie i czterech turniejach Premier Mandatory - w Indian Wells, Miami, Madrycie i Pekinie, ograniczenie wyboru pozostałych turniejów w zasadzie do rangi Premier, wyższe kary finansowe i groźba zawieszenia za nieuzasadnione nieobecności i łamanie reguł.
Nasza najlepsza tenisistka Agnieszka Radwańska będzie się musiała napracować, żeby obronić dziesiąte miejsce na świecie. W tym sezonie obowiązywać bowiem będą zupełnie nowe reguły rozgrywek. "Isia" nie będzie już mogła grać w myśl zasady "nie mam nic do stracenia", bo będzie uważnie obserwowana i ostrzej karana.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama