Po wyjątkowo spokojnym początku, Rafał zaczął powoli podkręcać tempo od rundy trzeciej. Skuteczną akcją okazał się bezpośredni prawy na górę, na który Włoch nie mógł znaleźć recepty. Mistrz wyprzedzał rywala lewym prostym, wygrywał kolejne rundy.
Jackiewicz w dziewiątej rundzie trafił prawym podbródkowym, poprawił krótkim prawym sierpem i Abis musiał ratować się klinczem. Sekundy przed końcem jedenastego starciu trafił prwym prostym, ale na znokautowanie Luciano zabrakło sekund. Gong okazał się zbawienny dla pretendenta.
W ostatniej, dwunastej rundzie Włoch wyraźnie odczuwał jeszcze skutki tamtego ciosu i walczył już tylko o przetrwanie. Sędziowie jednogłośnie opowiedzieli się za Jackiewiczem punktując 118-112, 117-111 i 116-112. Po tej walce rekord Polaka to 34-8-1, 18 KO.
To był udany weekend dla polskiego boksu. Najpierw mistrzowski pas zachował Tomasz Adamek. Teraz w jego ślady poszedł Rafał Jackiewicz. Nasz pięściarz pokonał jednogłośnie na punkty Luciano Abisa i tym samym obronił tytułu mistrza Europy kategorii półśredniej.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama