Bój był dramatyczny, trwał ponad 2,5 godziny, ale Polka zeszła z kortu na tarczy - przegrała z zawodniczką gospodarzy 7:6 (7), 5:7, 4:6.

Pierwszy set to była walka "gem za gem". Przełamanie nastąpiło przy stanie 2:2 i Amerykanka "odjechała" Domachowskiej. Było już 4:2 dla Mattek, Marta odrobiła jednak straty, ale w końcówce więcej krwi zachowała jej rywalka. Podobny przebieg miał drugi set.

Reklama

W decydującej partii Polka przy stanie 3:2 miała dwie piłki na przełamanie, ale nie potrafiła ich wykorzystać. To był decydujący moment - przewagę osiągnęła Amerykanka i zwyciężyła w całym meczu.