To była ostatnia rzecz, jakiej Tiger Woods potrzebował przed prestiżowym turniejem "Ryder Cup". Przed zawodami w Irlandii otworzył jedną z gazet i... opadła mu szczęka. Zobaczył zdjęcie nagiej kobiety, którą przedstawiano jako jego żonę. Magazyn podał też adresy stron porno ze zdjęciami żony golfisty. Amerykanin wpadł w szał. Nie rozmawia z żadnymi irlandzkimi dziennikarzami.
Woods przyznał, że jego żona pozowała wielokrotnie do zdjęć, ale co najwyżej w bikini. "Moja żona była modelką, ale zawsze fotografowano ją w strojach kąpielowych. Nigdy nie rozebrałaby się przed kamerą!" - wrzeszczał zdenerwowany sportowiec.
Gazeta oficjalnie przeprosiła Tigera Woodsa. Ale jemu złość wciąż nie przechodzi. Agent amerykańskiego gwiazdora chce skierować sprawę do sądu.