W tym roku Chmiest był jednym z najskuteczniejszych piłkarzy na polskich boiskach. Wiosną strzelił dla Odry trzy arcyważne gole, które zapewniły drużynie utrzymanie w ekstraklasie. Jeszcze lepiej było jesienią. Zespół spisywał się słabiutko (15. miejsce po rundzie), ale Marcin zdobył aż dziewięć bramek! Razem z Radosławem Matusiakiem z GKS Bełchatów jest najlepszym strzelcem rozgrywek na półmetku.

"Fakt" odkrył tajemnicę jego skuteczności! Napastnik Odry gole strzela dla narzeczonej, Anny Krzeczowskiej! "Staram się Marcina dopingować na każdym ligowym spotkaniu. Jesienią byłam na prawie wszystkich meczach w Wodzisławiu" - zdradza Ania.

Urocza dziewczyna ma swój sposób na to, by zmotywować swojego ukochanego do jak najlepszej gry i kolejnych bramek. "Przed meczami dbam o to, by miał święty spokój i w pełni mógł się skoncentrować na grze. Kiedy wychodzi z domu, zawsze mu mówię: Proszę o
strzelenie ładnego gola dla mnie" - mówi z uśmiechem dziewczyna.

Są ze sobą od prawie pięciu lat. Oboje pochodzą z Krakowa, z Nowej Huty. Na razie mieszkają razem w Rybniku, skąd piłkarz codziennie dojeżdża na treningi do Wodzisławia. Już wkrótce zmienią jednak adres, bo snajper Odry nie może się opędzić od ofert. Stara się o niego pół ligi. "Zaakceptuję każdą decyzję Marcina. On sam wie najlepiej, co zrobić i jaki klub wybrać. Gra w piłkę to przecież jego zawód" - mówi absolwentka krakowskiej AGH.

Piłkarz ma propozycję gry z Arki Gdynia, Cracovii, Zagłębia Lubin i ostatnio z Wisły Kraków. Najprawdopodobniej wyląduje w rodzinnym mieście. Wisła szuka przecież snajpera, a w Krakowie Marcin i jego narzeczona Ania budują dom.








Reklama