Do walki Gołoty z McBridem pozostało jeszcze trochę czasu. Obaj bokserzy spotkają się 6 października w nowojorskiej hali Madison Square Garden. To ma być rozgrzewka przed pojedynkiem o mistrzostwo świata między Olegiem Maskajewem i Samuelem Peterem. Maskajew broni tytułu federacji WBC, o którego zdobyciu marzy Gołota - pisze "Fakt".
"Andrzej trenuje jak szalony. Wie, że to jego ostatnia szansa. Wykorzysta ją! Jest szybki jak za swoich najlepszych lat" - zapewnia trener Polaka Sam Colonna. Obaj pracują wspólnie w Chicago w sali o nazwie Jab, co oznacza cios prosty, czyli ulubiony Gołoty. Takimi właśnie ciosami zamierza wykończyć wyższego od niego McBride'a.
"Irlandczyk też zdaje sobie sprawę, że jak przegra, to już po nim. Co z tego, że kiedyś zwyciężył Tysona? Potem już nie miał spektakularnych zwycięstw. Takim byłoby teraz pokonanie Gołoty" - wyjaśnia Colonna. Ale Gołota nie boi się Irlandczyka, bo widział, jak "Kolosa z Clones" trzy razy powalił na deski Mike Mollo.
Wie, że Irlandczyk nie jest zbyt szybki. A przede wszystkim zdaje sobie sprawę, że jeśli wygra 6 października, to w następnej walce stawką może być pas mistrza świata. "Jestem ciekaw, kto będzie lepszy w starciu Maskajew - Peter. Kto wie, może ze zwycięzcą tej walki spotka się później Andrzej" - mówi "Faktowi" Colonna.