Inni reprezentanci też mają swoich faworytów. "Grecję, bo gram w tym kraju. Nie chciałbym grać z Czechami. Wybrałbym też Irlandię Płn., bo mam dobre wspomnienia z rywalizacji z nimi. Do tego Cypr i Łotwa, bo jeszcze tam nie byłem" - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Michał Żewłakow.
Greków chce też Łukasz Garguła. "Nie ma łatwych rywali w pierwszym koszyku, ale wydaje mi się, że Grecja jest najłatwiejszym z nich. W trzecim koszyku najciekawiej wygląda Norwegia. Z teoretycznie najsłabszych moglibyśmy trafić na Luksemburg albo Wyspy Owcze - twierdzi "Gargamel".
Radosław Matusiak nie chciałby trafić Niemców i Włochów. Natomiast Jacek Krzynówek nie ma nic przeciwko wylosowaniu naszych zachodnich sąsiadów. "Najbardziej marzy mi się rewanż z Niemcami za mistrzostwa świata" - powiedział Krzynówek.
Kilku naszych reprezentantów uważa, że takie gdybanie i "losowanie na papierze" nie ma sensu. "Jest mi obojętne na kogo trafimy" - stwierdził Maciej Żurawski. Z kolei Euzebiusz Smolarek powiedział: Jesteśmy finalistą mistrzostw Europy i zwyczajnie nie wypada nam się bać kogokolwiek. Nie miałbym nic przeciwko wylosowaniu Portugalii i Belgii, bo te drużyny mi wyjątkowo ostatnio leżały. Także boje z Holandią miałyby dla mnie dodatkowy dreszczyk emocji.
"Niech inni się obawiają, żeby na nas nie wpaść. Dziś są już po prostu inne czasy. i pokazaliśmy, że potrafimy wygrać z wyżej notowanymi od siebie. Geograficznie też nie mam preferencji. Jakbym leciał tam na wakacje, to bym się zastanawiał" - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Artur Boruc.