Bryant rzucił 20 punktów. Większość w pierwszej połowie. Dzięki temu "Jeziorowcy" już do przerwy prowadzili 16 punktami. Potem trener Phil Jackson dał mu odpocząć. "I cóż z tego, że on ma grypę? Pod tym względem bardzo przypomina Michaela Jordana. W przypadku takich graczy problemy zdrowotne niewiele znaczą. Zagrał tak, że to ja poczułem się chory" - żalił się po meczu szkoleniowiec "Leśnych Wilków" Jerry Sichting.
Kapitalny mecz rozegrał również Amare Stoudamire z Pheonix Suns. Jego Słońca pokonały na wyjeździe Indianę Pacers 121:117, a on sa rzucił aż 42 punkty. Dołożył do tego 13 zbiórek. Świetnie wspierał go rozgrywający Steve Nash (18 punktów i aż 17 asyst).
Wyniki wtorkowych meczów ligi NBA:
Atlanta Hawks - Detroit Pistons 95:106
Cleveland Cavaliers - New Jersey Nets 79:100
Indiana Pacers - Phoenix Suns 117:121
Minnesota Timberwolves - Los Angesles Lakers 95:116
Sacramento Kings - Utah Jazz 117:107
Los Angeles Clippers - Milwaukee Bucks 78:87