Jeżeli dojdzie do transferu, Polak będzie trzecim w kolejności najlepiej opłacanym piłkarzem Galaxy. Więcej od niego w Los Angeles zarabiać będą tylko Anglik David Beckham i gwiazda reprezentacji USA Landon Donovan.

Reklama

"Jeśli chodzi o stronę amerykańską, to wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Maciek zna ofertę Galaxy, zaakceptował ich warunki i zadeklarował, że chce tutaj grać. Gdyby był wolnym zawodnikiem, zostałby piłkarzem Los Angeles od zaraz. Ale Maciek ma ważny kontrakt z Celtikiem, w którym jest niefortunny zapis o jej automatycznym przedłużeniu o rok. Jeśli Celtic skorzystałby z tego prawa, zablokowałby transfer. Ale wszystko wskazuje na to, że sprawa skończy się po myśli Maćka i uda się rozwiązać jego kontrakt z Celtikiem w najbliższych dniach" - opowiada "Faktowi" Kopiec.

W Glasgow nie wszyscy są jednak tego samego zdania w kwestii zgody na odejście Żurawskiego z Celtiku podczas najbliższego okienka transferowego. Działacze Celtiku są gotowi zgodzić się na rozwiązanie kontraktu z Maćkiem i danie mu wolnej ręki w poszukiwaniu nowego klubu. Ale taka ewentualność nie bardzo podoba się menedżerowi The Bhoys Gordonowi Strachanowi, który kręci nosem na bezgotówkowe rozstanie z Żurawskim.

On najchętniej skorzystałby z prawa przedłużenia umowy z polskim piłkarzem i żądał za niego pieniędzy od ewentualnego chętnego na usługi kapitana reprezentacji Polski. Taka postawa szkoleniowca Celticu mogłaby zablokować, przynajmniej na jakiś czas, transfer Polaka do Galaxy. "Na takim rozwiązaniu najbardziej straciłaby nasza kadra, bo Maciek w Celtiku będzie tylko rezerwowym, a to mogłoby mu przeszkodzić w odpowiednim przygotowaniu do finałów mistrzostw Europy. Dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby wyrwać go z Celtiku jak najszybciej. To w interesie reprezentacji Polski. Bo jeżeli Szkoci będą robić trudności, to Amerykanie poczekają i zatrudnią Maćka dopiero w czerwcu. Kontrakt będzie na niego czekał dotąd, aż uda mu się rozstać z Celtikiem" - przekonuje Kopiec.

W najbliższych dniach szkocki menedżer Żurawskiego ma spotkać się z szefami Celtiku i porozmawiać o przyszłości polskiego napastnika. "Czekam tylko na sygnał, że sprawa odejścia Maćka z Glasgow jest załatwiona i finalizujemy jego przejście do Los Angeles" - podkreśla Kopiec.