Podczas imprezy charytatywnej na Podkarpaciu, z której dochód przeznaczono dla dzieci chorych na dystrofię mięśniową, wyjściowa stawka wynosiła 300 złotych. Za tyle poszła bramkarska bluza Arkadiusza Malarza z Panathinaikosu, a 50 złotych więcej zapłacił miłośnik talentu Michała Żewłakowa z Olympiakosu. Cztery stówki kosztowała koszulka organizatora turnieju, Bogdana Zająca, który występuje w chińskim klubie Shenzhen - pisze "Fakt".
Koszulka reprezentacji Polski z podpisami kilku kadrowiczów została nabyta za 700 zł, bluza Kuszczaka z Manchesteru United za 1050 zł. O koszulkę Ebiego z Racingu Santander bił się inny reprezentant, Mariusz Jop, ale spasował przy tysiącu i tylko patrzył, jak licytacja kończy się na 1500 zł. O stówkę więcej zapłacił nabywca żółtej koszulki Borussii Dortmund, którą podarował Kuba Błaszczykowski.
Królem okazał się jednak "Franek" - za 1650 zł sprzedano trykothiszpańskiego klubu Tenerife, w którym... Tomek kariery nie zrobił.
Wkrótce Frankowski będzie miał dziesiątego pracodawcę w karierze. "Do 10 stycznia moja sytuacja powinna się wyjaśnić. Zbieram sygnały zarówno z Polski, jak i z zagranicy" - mówi "Faktowi" piłkarz.
Ostatnio pojawiła się nowa oferta - z pierwszoligowego greckiego OFI Iraklion. Z polskich klubów napastnikiem interesują się Lech Poznań i ŁKS Łódź.